Studenci KPSW nie muszą się bać
- Szczegóły
- Utworzono: 5 sierpień 2009
O kondycji szkolnictwa niepublicznego, w kontekście ostatnich medialnych doniesień, rozmawiamy z dr inż. Kazimierzem Ciżkowiczem, prorektorem do spraw kształcenia Kujawsko-Pomorskiej Szkoły Wyższej w Bydgoszczy.
Od kilkunastu dni gazety piszą o nieprawidłowościach związanych z funkcjonowaniem Akademii Humanistyczno-Ekonomicznej. Konkurencja deklaruje przyjmowanie studentów z zagrożonej likwidacją uczelni, rektor AH-E na łamach prasy rzuca oskarżenia o stosowanie „brudnej i nieetycznej polityki rekrutacyjnej". Bezpardonowa walka o studenta rozpoczęta?
Dr inż. Kazimierz Ciżkowicz: - Być może, ale my nie zamierzamy brać w niej udziału. Jesteśmy dalecy od stosowania tego typu praktyk. Od lat zabiegamy o studenta oferując mu to co najważniejsze, czyli wysoką jakość kształcenia i możliwość nauki według najnowocześniejszych standardów. To jest magnes, który co roku przyciąga na naszą uczelnię ponad dwa tysiące nowych osób. Wierzymy, że to najlepszy sposób, by przekonać do siebie młodych ludzi.
Ale sytuacja, do której doszło, rzuca cień na całe szkolnictwo niepubliczne. Na łamach gazet i w internecie rozgorzała dyskusja na temat jego kondycji. Padają zarzuty, że studia płatne są proste, łatwe i przyjemne, gwarantują dyplom bez większego wysiłku...
- To bardzo niesprawiedliwe uogólnienie. Jak w każdej dziedzinie, także na tym bardzo trudnym i konkurencyjnym rynku, nie brakuje lepszych i gorszych uczelni. My jednak, nie mamy się czego wstydzić. Funkcjonujemy od blisko 10 lat i sukcesywnie się rozwijamy. Przeszliśmy pozytywnie wszystkie kontrole Państwowej Komisji Akredytacyjnej, uruchamiamy nowe kierunki, pozyskujemy do współpracy naukowców z najlepszych polskich uczelni, pełnymi garściami czerpiemy z unijnych funduszy. Z roku na rok - co w trudnych czasach niżu, można uznać za ogromny sukces - notujemy coraz większe zainteresowanie naszą uczelnią. A czy studia są łatwe i przyjemne? Mam nadzieję, że dla studentów są przyjemnością, co wcale nie oznacza, że muszą być łatwe. Statystyki pokazują to wyraźnie - nie wszyscy, którzy rozpoczęli u nas naukę, otrzymali dyplom.
Nie czujecie się więc fabryką magistrów, maszynką do produkcji dyplomów?
- O prestiżu każdej uczelni świadczy, między innymi, zainteresowanie pracodawców. Nasi absolwenci na brak pracy nie narzekają. W tegorocznym rankingu „Perspektyw" i „Rzeczpospolitej", w zestawieniu uczelni niepublicznych, zajmujemy pod tym względem pierwszą pozycję w regionie, a 14. w kraju. To dla nas najlepsza rekomendacja.
Jesteście jedyną uczelnią w regionie, na której dziś studiować można geodezję i kartografię. W tym roku uruchamiacie też bezpłatne studia na budownictwie. Czy to znak, że KPSW zamierza się rozwijać w dziedzinach technicznych?
- Wzmocnienie tego wydziału to tylko jeden z kierunków naszego rozwoju i nie oznacza, że pozostałe na tym ucierpią, wręcz przeciwnie. Uruchamiamy nowe specjalności na ekonomii, stosunkach międzynarodowych, a przede wszystkim wzmacniamy nasz najstarszy i sztandarowy Wydział Pedagogiczny. Uruchomienie od tego roku kształcenia przedszkolnego i wczesnoszkolnego na studiach licencjackich i magisterskich okazało się strzałem w dziesiątkę.